R2V2 i Trizarza na wspólnym szlaku

/ / Trail

Gdy prawie dwa lata temu pierwszy raz założyłem opaski kompresyjne byłem dość sceptyczny – zarówno w odniesieniu do ich skuteczności podczas zawodów, jak i wpływu na szybszą regenerację po startach. Od początku mojej przygody z bieganiem do gadżetów miałem (i chyba nadal mam) dystans. Może dlatego, że moim guru biegowym był Abebe Bikila. Czy zatem przekonałem się do kompresów po trzech sezonach biegania w nich? W pierwszej kolejności chcę w tym tekście odpowiedzieć na trzy konkretne i bardziej obiektywne pytania. Czy warto stosować kompresy podczas startów? Czy pomagają one poprawiać życiówki, a może są tylko pustym sloganem marketingowym? I na koniec: czy są skutecznym narzędziem odnowy biologicznej?

Żeby odnieść się do tych pytań, posłużę się przykładem. Na warsztat wezmę najnowszy produkt firmy COMPRESSPORT. Model R2V2 to nowe kompresy firmy, która uchodzi za jedną z najlepszych marek odzieży uciskowej. Testowałem go w tym roku przez prawie dwa miesiące (sierpień-wrzesień). Używałem ich podczas długich wybiegań (30-35 km) oraz po ciężkich interwałowych treningach w celu regeneracji. W poprzednich sezonach biegałem w opaskach R2 i skarpetach V2 również COMPRESSPORTu.

Odniosę się do wybranych (ciekawszych – moim skromnym zdaniem) opisów podanych przez producenta – R2V2 – i przedstawiając swoją opinię na ich temat.

  • Mięśnie odgrywają najważniejszą rolę podczas wysiłku. Innowacyjne opaski kompresyjne od Compressport aż o 42% zmniejszą ich eksploatację. Badania potwierdzają te rezultaty, dzięki czemu możesz mieć pewność, że wybierasz najlepszy sprzęt do biegania.

Moja opinia: Żeby wypowiedzieć się na ten temat musiałbym mieć możliwość zapoznać się z wynikami tych badań. Poza tym, nie wiem, co autor miał na myśli pisząc o eksploatacji mięśni. Samo stwierdzenie jest na dość dużym poziomie ogólności i trudno mi się do niego konkretniej odnieść, aby móc potwierdzić, że eksploatacja moich mięśni była zmniejszona.

  • Twoje mięśnie podziękują Ci tym samym za poprawę ukrwienia. Odzież kompresyjna zwiększa Twoją szansę na pozbycie się z mięśni toksyn i kwasu mlekowego nawet o 20%.

Moja opinia: Podpiszę się pod tym stwierdzeniem pod warunkiem, że mówimy o regeneracji. Stosowałem te opaski po ciężkich treningach. Używałem rolki do automasażu i potem zakładałem na nogi kompresy. Łydki bolały mniej, gdy znajdowały się na nich opaski R2V2, niż wówczas kiedy w użytku była tylko rolka.

  • Zamiast stosować środki niewiadomego pochodzenia bądź odwiedzać specjalistów, wybierz profesjonalne opaski kompresyjne na łydki. R2V2 postarają się o redukcję drgań mięśni poprzez zniwelowanie fal uderzeniowych i wibracji (nawet o 33%) pozwalając jednocześnie na zmniejszenie bólu mięśni i stawów.

Moja opinia: Pod koniec długich wybiegań czy podczas maratonu nogi bolą podobnie, jak bolały, gdy nie stosowałem kompresów. Faktem jest, że ten intensywny ból jest odłożony w czasie. Mam tu na myśli minuty, a nie kwadranse. To przynajmniej moje doświadczenie.

  • Zastosowanie najnowszych technologii pozwala wierzyć w to, że dotychczasowe drobne urazy przestaną Ci doskwierać. Opaski kompresyjne Compressport R2V2 redukują uczucie bólu, z czego skorzystają wszyscy pasjonaci ciężkich treningów. Od teraz możesz poświęcać temu więcej czasu – kompresja z pewnością Cię nie zawiedzie.

Moja opinia: To zdanie jest złudne. Opaski kompresyjne nie są lekiem na całe zło. Mikrourazów, kontuzji i innych dolegliwości nie zaleczymy czy nie zagłuszymy kompresją. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, profilaktyki i pogłębiania samoświadomości o swoim ciele.

  • Chcesz zapewnić sobie właściwą regenerację? Te opaski poprawiają krążenie krwi nawet o 20%. Twoje mięśnie poczują ulgę, a Ty przekonasz się, że możesz jeszcze więcej – odzież kompresyjna wybitnie Ci w tym pomoże.

Moja opinia: Tutaj będzie krótko. Zgodzę się, że opaski przyspieszają regenerację. Czy faktycznie poprawiają krążenie o powyższe wartości? Trudno powiedzieć. Niemniej efekty są odczuwalne.

  • R2V2 posiada coś, w co nie jest wyposażony żaden inny produkt – ergonomiczną taśmę. Chroni i wspiera zmęczone kolana, zmniejszając jednocześnie ból tej części nogi, która wyjątkowo mocno jest narażona na kontuzje. Opaski redukują także ryzyko powstawania mikrourazów i zabezpieczają to wrażliwe miejsce, co potwierdzają testy – nowy produkt jest w tej kwestii 8% skuteczniejszy.

Moja opinia: Trudno stwierdzić. Osobiście nie odczułem, żeby opaski wspierały moje kolana.

  • Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? # Masujące włókna – każdy ruch sprawia, że doświadczasz mikromasażu. Opaska do biegania dostarczy Ci tym samym lekkości i dobrego samopoczucia,

Moja opinia: Coś w tym jest. R2V2 są bardziej elastyczne i delikatniejsze niż R2. Co do mikromasażu – ucisk nie jest mocny, a struktura tkaniny faktycznie jest przyjemna dla skóry.

  • Dotlenienie – opaski kompresyjne zapewnią dostarczenie większej ilości tlenu do mięśni – o 22% – co pozwoli w zredukowaniu możliwości wystąpienia skurczów,

Moja opinia: Nie sądzę, żeby stosowanie kompresji miało wpływ na redukcję skurczów. U siebie w każdym razie tego nie zaobserwowałem.

  • # Redukcja obrzęków – obrzęki i opuchlizna zlikwidowane całkowicie? To możliwe! Opaski kompresyjne Compressport zapobiegają ich powstawaniu w 100%, nie powodując nieprzyjemności podczas kolejnego treningu,

Moja opinia: Zastanawia mnie ten fragment: zapobiegają ich powstawaniu w 100 %. Was też?

2

Podsumowanie:

Moim zdaniem właściwszą nazwą dla opasek kompresyjnych R2V2 Race&Recovery byłaby  R2V2 Recovery&Race, ponieważ według mnie powinno się je stosować w pierwszej kolejności do regeneracji po treningu. Opaski kompresyjne warto stosować podczas długich podróży, szczególnie gdy długo przebywamy w pozycji siedzącej. Wówczas przyda się nam dodatkowe pobudzenie krwiobiegu.

Co do startów, to uważam, że zasadne jest stosowanie kompresji w biegach ultra i maratonach – tam, gdzie mamy do czynienia z wielogodzinnym wysiłkiem. Na dystansach 5 czy 10 km opaski nie mają, w mojej opinii, racji bytu. Dodatkowo, kompresja raczej nie przeszkodzi w biciu rekordów życiowych, ale czy znacznie pomoże? Moim zdaniem wsparcie jest nieznaczne. To, co może zdziałać kompresja to (po pierwsze) zmniejszyć uczucie fizycznego dyskomfortu i (po drugie) psychologicznie nas wzmocnić (efekt placebo).

Odpowiadając wprost na pytanie: czy warto startować w kompresach? Mimo moich kilku krytycznych uwag uważam, że tak. Zawsze to handicap. Co prawda, w moim odczuciu niewielki, ale jednak.

Mnie samego kompresy przekonały przede wszystkim jako narzędzie do regeneracji po ciężkich treningach, gdzie faktycznie odczuwałem znaczną poprawę i zauważałem efekty ich stosowania

Produkt: Opaski kompresyjne R2V2
Autor: Adrian Zarzecki
Blog: http://trizarza.pl/
Facebook: Trizarza blog – od przełajów do Ironmana
Zdjęcia: Adrian Zarzecki